15 marca 2013

19. Diary of a suicide (Yoichi x Shindy)




Tytuł: Diary of a suicide
Pairing: Yoichi x Shindy
Autor: Black Cherry
Od autora: Nie wiem, dlaczego, ale przy kolejnym sprawdzaniu tej miniaturki, zachciało mi się płakać. Czy to normalne, żeby chciało się płakać przy czytaniu swojego tekstu? Ten one-shot jest mi bardzo bliski. Na końcu macie bazgrołek.

− Shindy
22 PAŹDZIERNIKA 2008
Jak to napisał kiedyś w swoim pamiętniku Marilyn Manson: „Ludzie nie piszą pamiętników dla siebie. Piszą je dla innych, jako tajemnicę, której nie chcą nikomu wyjawić, ale pragną by wszyscy ją znali.” Coś w tym jest. Ja również chciałbym, żeby ktoś to przeczytał.
Od jakiegoś czasu jest ze mną źle. Czy notoryczne myśli samobójcze są objawem depresji? Bo jeśli tak, jestem na dobrej drodze. Dlatego przelewam moje myśli na papier, aby się ich pozbyć z głowy, nie potrafię z nimi normalnie funkcjonować. Boję się życia, ale jestem też zbyt wielkim tchórzem, aby je zakończyć.
26 PAŹDZIERNIKA 2008
Co mam zrobić, żeby ktoś mnie dokładnie wysłuchał? Co mam zrobić, żeby ktoś zobaczył jak źle ze mną jest? Boję się powiedzieć o tym wprost. Boję się, że uznają mnie za wariata. W takim razie co mam zrobić? Podrzucić im ten pamiętnik? Mnóstwo pytań i zero odpowiedzi.
27 PAŹDZIERNIKA 2008
Dziś było okropnie. Próba również wypadła strasznie – ciągle się myliłem, a głos w kilku momentach mi się łamał. Na dodatek wyczuwam, że więź pomiędzy Yoichim a mną zaczyna stopniowo pękać. Może to tylko moje przypuszczenia, ale mimo to, boję się.
28 PAŹDZIERNIKA 2008
Mam coraz więcej argumentów za tym, żeby to zrobić. I coraz bardziej się tego boję…
30 PAŹDZIERNIKA 2008
Dlaczego musiałem się urodzić?! W takich chwilach marzę o tym, żeby znaleźć się na zewnątrz. A że najkrótsza droga prowadzi przez okno…
02 LISTOPADA 2008
Dzień, w którym nastąpił mój osobisty koniec świata. Yoichi mnie rzucił. Tak po prostu. Poprosił, żebym został po próbie i powiedział, że już mnie nie kocha. Jakby było mi jeszcze mało. Kolejny powód dla którego warto ze sobą skończyć.
03 LISTOPADA 2008
Zacząłem się ciąć po rękach. To dziwne, ale w tym bólu znajduję ukojenie. Wiem, że to nic w porównaniu z tym, co czuję na wspomnienie o Yoichim. Czuję, jakby razem z krwią spływającą po nadgarstkach odchodziły moje cierpienie i troski. To bardzo kojące uczucie.
16 GRUDNIA 2008
Wreszcie znalazłem w sobie odwagę. Dziś otworzę domową apteczkę i wyjmę z niej wszystkie lekki nasenne. Rozłożę je przed sobą na podłodze i po kolei wszystkie wezmę. I zasnę, wreszcie zasnę. Nie będzie już bólu, nie będzie tęsknoty. Odetnę się od tego i to na zawsze.

− Yoichi
I znalazłem twój pamiętnik, tak jak sobie tego życzyłeś. Szkoda, że dopiero po fakcie. Może gdybym przeczytał go wcześniej nic by się nie stało. Gdybyś mi tylko powiedział, w jakim stanie jesteś, pomógłbym ci. A teraz jest już za późno. Odszedłeś.
Niedługo Święta – czas radości, a ja będę pogrążony w żałobie. Zamiast siedzieć z tobą przy stole, spędzę je na cmentarzu przy twoim grobie. Wiesz, przychodzę do ciebie codziennie. Twoja śmierć otworzyła mi oczy. Uświadomiła mi, jak wielki straciłem skarb. Szkoda, że musiało dojść do takiej tragedii, żebym to dostrzegł.
Żałuję, że zostawiłem cię w momencie, w którym mnie tak bardzo potrzebowałeś. Żałuję, że w ogóle cię zostawiłem. Żałuję, że nie powiedziałem, jak bardzo mi na tobie zależy, jak bardzo cię kocham.