8 września 2017

Risley Circus

Dziękuję, Kira Sakamoto, z komentarz. ^^ Naprawdę miło mi się zrobiło na myśl, że ktoś jeszcze mnie czyta. 
Przeniosłam się zatem na bloga Rizurii Saakasu, na którego serdecznie zapraszam. Strona na razie uboga, za co przepraszam, ale od wczoraj walczyłam z nagłówkiem z opcją przesuwania zdjęć. W końcu się udało. :D 
Ten blog tutaj sobie grzecznie zostanie jako zbiór wspomnień, kiedy to było się nastoletnią gówniarą, poznającą dopiero Jrocka. 
Do zobaczenia. :)

6 września 2017

Pytanie do Was, Wisienki

Czy dobrym pomysłem byłoby założenie drugiego bloga, na którym zaczęłabym publikować kontynuacje serii, które na razie nie doczekały się końca, oraz tworzyć nowe opowiadania/one-shoty? Chodzi o to, by wszystko było bardziej poukładane, a niestety na tym blogu jest lekki nieład i aż roi się od beznadziejnych tekstów, które mnie przerażają (dziś sobie kilka przypomniałam...) Oczywiście tego bloga bym nie usunęła, nigdy w życiu! Po prostu stworzyła coś w stylu nowego etapu w pisaniu. :)

Mam nadzieję, że wszystko zaległe nadrobię jak najszybciej. I jeszcze raz przepraszam za tak długie zniknięcie.
Trzymajcie się. <3

27 maja 2017

197. Holding Hands (OTP Challenge 01)

N/A: Zdaję sobie sprawę, że ten challenge jest stary, ale jakoś tak pomyślałam, żeby się za niego zabrać. ^^ Taa, jestem ciekawa, czy uda mi się dodawać one-shota codziennie. Raczej wątpię, ale nie zaszkodzi spróbować, prawda? :3


− Nie martw się, maluszku, zaraz cię stamtąd ściągnę. − Krok za krokiem po parapecie, później wąskiej belce ku białemu blokowi nad moją głową i ta jedna myśl: „Nie patrzeć w dół…” – Jak się tam znalazłeś, tak wysoko?
Kotek miauknął, przekrzywiając główkę. Wyciągnąłem ku niemu dłoń, modląc się, by w akcie przerażania nie podrapał jej, co tylko sprzyjałoby mojemu upadkowi. Wolałem nie myśleć, na którym piętrze się znajduję. Niemniej uparta wysokość budynku infekowała stopniowo mój umysł obrazem spadania z samej góry ku oczywistej śmierci.
− Chodź do mnie, no chodź… − błagałem wręcz, lewymi palcami uczepiony kurczowo framugi okna, prawą dłonią usiłując dosięgnąć zwierzątko.
Znów miauknął i nie poruszył się ani o milimetr. Co mnie podkusiło, żeby bawić się w bohatera?

 − Shindy, czyś ty zdurniał?! – Dotarło z dołu. To Aki wrócił z zakupami. Zrobiłem coś, czego nie powinienem – spojrzałem na jego miniaturową sylwetkę. Obraz natychmiast rozmazała panika, tłumiona wewnątrz mnie instynktem samozachowawczym. – Spokojnie, zaraz tam będę. Nigdzie się nie ruszaj!
− Bardzo zabawne! – odkrzyknąłem. Czułem jak palce zaczynają słabnąć. Prawą ręką uchwyciłem blok, na którym siedział niewzruszony kot.
Czas jakby się zatrzymał, kiedy czekałem na Akiego. Wreszcie usłyszałem pospieszną szarpaninę z zamkiem.
− Wybacz, kochanie, winda się zacięła. Musiałem wbiec pieszo. – Wyjrzał przez okno, przytrzymując moje przedramię. – Teraz podaj mi prawą rękę.
− Zwariowałeś?! Zabiję się!
− Zaufaj mi.
− Boję się…
− Spokojnie, trzymam cię mocno. Po prostu puść ten blok.
Zamknąłem oczy i rozprostowałem palce, rękę wyciągając ku Akiemu, który natychmiast pochwycił moją dłoń. W tym momencie straciłem grunt pod nogami.
− Aki! – rozpaczliwy krzyk musiał roznieść się po całej okolicy.
− Trzymam cię!
Z niemałym wysiłkiem podciągnął moje ciało. Kolana obiły o parapet, Aki pociągnął mocniej i upadł na podłogę, tuląc mnie do piersi. Wtulony w twardy tors, uspokajałem oddech. Chłopak również oddychał ciężko, gładząc mnie po plecach.
− Błagam, nie rób mi tego więcej… Co ci strzeliło do głowy?
− Tam był kotek. Chciałem go uratować.
Nie odpowiedział. Kiedy podniosłem głowę, jego wzrok wyrażał szczere niedowierzanie.
− Shindy… Koty same potrafią zejść z wysokich obiektów…
− Naprawdę?
− Tak. Skoro tam wlazł, to również sam zejdzie.
− Och…
Rzeczywiście, kiedy wyjrzałem przez okno kota już nie było. Mogłem zginąć przez swoją głupotę. I jeszcze przestraszyłem Akiego.
− Jestem idiotą – szepnąłem.
− Hej, nie przejmuj się tym. Na szczęście nic ci się nie stało. To jest dla mnie najważniejsze. – Usta złączył z moimi, zamykając tym moje oczy w rozkosznym ukojeniu. – Kocham cię, mój ty mały bohaterze. 

18 kwietnia 2017

196. ameblo.jp/zielony-szaliczek cz. V (Tatsuro x Dunch)

N/A: Na prośbę osóbki, która odezwała się w komentarzu pod poprzednim postem, wstawiam Zielony Szaliczek. Ogólnie pisałam to naprawdę dawno temu, po prostu tego nie dodawałam. Tak czy inaczej, mam nadzieję, że się spodoba. :3


2013-04-25 19:15:23
CO DALEJ?
テーマ: SENS ŻYCIA, ROZKMINY, JESZCZE WIĘCEJ SEKSU
Cześć
Każdego dnia zastanawiam się nad nędzną egzystencją tego bloga i kilkaset razy dziennie, kieruję myszkę na przycisk z napisem „Usuń”.
Jestem beznadziejny (jednak duży penis to nie wszystko). Dunch stał się oziębły, co bardzo mnie rani. ДT)    
Ochota na seks wzrasta, pęcznieje, nabrzmiewa niczym penis (czy nie za często piszę tu o penisie?), a ja nie mam komu wepchnąć swego kumpla w dupę. 。・゚゚・(>д<)・゚゚・。    
Ten fakt mnie dobija.
Czym dla Was jest seks? Jak radzicie sobie z ochotą na zerżnięcie kogoś tu i teraz? W domu, w wannie, w salonie, na stole, na lampie zawieszonej na suficie, na ulicy, w restauracji, w metrze. WSZĘDZIE! W każdym z tych miejsc wyobrażam sobie jego i mnie w wiadomej sytuacji…
Jak Wy to robicie, ludzie, że potraficie powstrzymać swoje pragnienia? Przecież na ulicy nie widzę orgii… Swoją drogą byłoby to ciekawe. (●´●)    
Czy jestem jakimś zboczeńcem? Czy mam obsesję na punkcie ruchania? Czy powinienem się leczyć? Nie wiem.
Pytanie do Was: jak Wy radzicie sobie z popędem seksualnym? Piszcie!

Komentarze: 10
Kanon x Bou 4ever!  2013-04-25 21:12:00
Ja czytam ff o An Cafe i walę sobie konia. ()        
FasterMaster (Rukson)  2013-04-25 22:00:01
Nie hamuję swojego popędu. Zawsze mam przy sobie Reitę na smyczy, który na kolanach idzie za mną. Kiedy mam ochotę, on wypina tyłek na moją komendę i po prostu to robię, nie zwracając uwagi na otoczenie. Polecam. To bardzo wygodne rozwiązanie.
                        TatsuroU  2013-04-25 01:15:09
                        Ech, Ruki, Ruki…
S&M  2013-04-26 15:20:21
Lubisz seks? Wejdź w krainę pejczy i łańcuchów wraz z zestawem Mały Zboczeniec. W tym niezwykle podniecającym zestawie znajdziesz kajdanki, którymi skrępujesz swojego partnera/-kę, opaskę na oczy, dzięki czemu wyostrzysz jego/jej zmysły i bat, którym ukażesz swojego niewolnika za nieposłuszeństwo. Odmień swoje życie erotyczne! Nie pozwól by w łóżku wiało chłodem! sex-shop.jp
                        TatsuroU  2013-04-26 15:40:33
                        Chętnie bym skorzystał, gdybym miał na kim…
                        FasterMaster (Rukson)  2013-04-26 17:35:12
                        Ja kupię! A nie… Już to przecież mam.
Hiroś  2013-04-26 18:00:33
Pedalstwo zalewa Internety!
                         TatsuroU  2013-04-26 18:20:00
                         Wypierdalaj stąd! >.<
Sensitive  2013-04-26 20:20:00
Powinieneś panować nad swoim ciałem. Nie widzisz jak fantazje erotyczne stopniowo Cię zniewalają? Zrób coś z tym zanim będzie za późno!
                           TatsuroU  2013-04-26 00:14:21
                           To już się robi nudne…

14 kwietnia 2017

Przeprosiny i wyjaśnienia

Witajcie, Kochani!
Nie wiem, czy jeszcze ktoś tu zagląda. Mimo to należą się jakieś wyjaśnienia.
Bardzo przepraszam, że ostatnio blog jakby umarł. Jest to spowodowane kilkoma czynnikami, na które niestety nie zawsze mam wpływ. Między innymi zaczęłam pracę i samo to ogranicza czas. Podjęłam się również pisania innych opowiadań, które znajdują się na blogu Dziewczyna z kokardą.Postanowiłam jednak postarać się coś tutaj wstawiać, Jeśli ktoś jest zainteresowany, które z opowiadań chciałby obecnie przeczytać. Chciałabym wiedzieć, na czym się najbardziej skupić.
Naprawdę zżyłam się z tym blogiem i nie chciałabym go porzucać.
Jeszcze raz przepraszam. Trzymajcie się. <3