12 sierpnia 2015

178. Złapię cię! (Miyavi x Kai)



Tytuł: Złapię cię!
Pairing: Miyavi x Kai
Notka autorska: Widzę, że chyba nowe komentarze się nie pojawią. Wstawiam więc stary one-shot, który niedawno dokończyłam. Takie puchate. ^^ Znów zadaję to samo pytanie: CO NAJCHĘTNIEJ BYŚCIE PRZECZYTALI? Które z rozpoczętych opowiadań czy może coś nowego? Postaram się dostosować, jednak nie obiecuję, ponieważ teraz kiepsko u mnie z weną, co można zauważyć po częstotliwości dodawania notek. Może to przez te nagłe zmiany pogody?

Reila Suzu: Ślicznie dziękuję za komentarz. Już się bałam, że nikt nie skomentuje. Cieszę się, że zakończenie jednak się spodobało. Właśnie bardzo chciałam, żeby było szczęśliwe. :3

− Złapię cię, Kai! Złapię cię!
− Nie dasz rady! Jestem szybszy!
− Zobacz, jak blisko już jestem.
− Nie, nie złapiesz. Ucieknę ci.
− Zaraz cię dopadnę i wiesz, co ci wtedy zrobię?
− Nic mi nie zrobisz, bo mnie nie dościgniesz.
− Poddam cię najgorszym torturom, o których ci się nie śniło!
− Tylko nie łaskotanie!
− Tak! Właśnie tak! Ej, nie tak szybko!
− Nie dam się załaskotać na śmierć!
− Zwolnij… Jako grzeczny chłopiec powinieneś pozwolić mi na przewagę.
− Dlaczego niby?
− Bo… bo jestem ułomny! I mam prawo choć raz cieszyć się z wygranej.
− Hej, tylko mi tu nie płacz. Miyavi…?
− Cicho, ja teraz myślę…
− Rany, tylko nie to! Nie zabieraj się za rzeczy, których nie potrafisz.
− Udam, że tego nie słyszałem. Obmyślam teraz jakiej prędkości musiałbym użyć, aby cię prześcignąć, a następnie pod jakim kątem się obrócić i jakiej użyć siły, żeby cię zatrzymać. No i obliczyć pracę. I może gęstość…
− Gęstość czego?
− Twojego ciała.
− Fuj. Wyobraziłem sobie, że moje ciało jest jakąś kleistą galaretą.
− Żelki!
− No i skończyły się naukowe przemyślenia Miyaviego… Miyavi, skąd ty masz tę paczkę żelków?!
− Zawsze przy sobie noszę kilka... kilkadziesiąt paczek. Mniejsza z tym, patrz przed siebie.
− Zamierzasz jeść w takim pędzie?!
− A jak!
− Miyavi, nie odzywasz się już do mnie przez pięć minut, siedem sekund i czterdzieści setnych. Nie kochasz mnie już…?
− Hocham.
− Ech, lepiej nic nie mów.
− Żelki się skończyły!
− Ile paczek miałeś?
− Około pięćdziesięciu…
− I wszystko zjadłeś?
− No.
− Nawet się nie podzieliłeś…
− Nie zauważyłem, kiedy je zjadłem.
− Ech…
− Kai? Jesteś na mnie zły?
− Nie.
− To dobrze. Ktoś w końcu musi kupować mi żelki.
− Świetnie…
− No ale zwolnij, proszę cię, ja już nie mogę…
− Nie zwolnię. Czemu znowu nic nie mówisz?
− Jestem już zmęczony…
− Ruch to samo zdrowie. Po takim wysiłku zaśniemy jak niemowlaki.
− A może przed snem…
− Nie.
− Ale Kai…
− Nie. Nie będziemy jeść żelków. Dobrze wiesz, że przed snem mają na ciebie najgorszy wpływ.
− Proszę cię, Kai… Obiecuję, że nie będę wieszać się na lampie ani próbować pływać w akwarium.
− Ostatnim razem też tak obiecywałeś, a  później nasza rybka omal nie zeszła z tego świata. Lepiej poczytajmy sobie książki. To bardzo wyciszające, a przy tym pożyteczne zajęcie.
− Kai, popatrz w bok. Słońce już zachodzi.
− Ale pięknie.
− Prawie tak pięknie jak ty.
− Miyavi, nie jedz więcej żelków. Zaczynasz gadać głupoty.
− No rzeczywiście, chyba powinienem je trochę ograniczyć.
− Wielkie dzięki…
I jechali dalej na swoim tandemie, śmiejąc się głośno, kiedy wiatr tarmosił ich włosami. Kai z przodu, a Miyavi tuż za nim.

4 komentarze:

  1. *o* Urocze (>^^)>
    Ja... hm... ja przeczytam wszystko~! \(^^)/ Nie jestem wybredna~ ^^"
    ~Yuna.miko

    OdpowiedzUsuń
  2. Całkiem zabawny dialog, czyta się miło, szybko i pozwala się zrelaksować po szkole/pracy.

    OdpowiedzUsuń
  3. To było przesłodkie i przeurocze ❤ Świetnie piszesz :3
    Ostatnio przeczytałam prawie wszystkie twoje opka na blogu i bardzo mi się spodobały ❤ Szczególnie te z Anli Pollicino ❤ Co do tego co bym przeczytała to albo Katarynke albo Anorexie ^^
    Pozdrawiam i życze weny :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochany shocik :3
    Ja bym najchętniej poczytała Anorexię,.. Albo Little Complex... <3 Ale tak szczerze to przeczytam wszystko, bo piszesz zajebiście.
    Weny~

    OdpowiedzUsuń