Tytuł: Jak się
zabić?
Pairing: Aoi x
Uruha
Notka autorska: Najnowszy
one-shot – jeszcze cieplutki, zaczęty wczoraj, a skończony przed chwilą. Nie do
końca mi się podoba, ale mam taki humor. Zrobiłam jeszcze grafikę, żeby wyglądało to jak strona YouTube, ale nie chciało się pokazać na blogu. :c Zrobię screen i dam w następnej notce, bo jestem zmęczona. :* Tylko niech nikt przypadkiem nie
postanowi wypróbować poradnika Aoiego. Miłego czytania.
Włączam laptopa i ustawiam
nagrywanie, po czym odkładam przedmiot na szafce. Siadam przed nim, w
odpowiedniej odległości. Chcę, żeby wszystko było widoczne. To w końcu moje
ostatnie chwile… A to będzie pokaz na żywo!
− Witajcie – mówię
entuzjastycznie, uśmiechając się szeroko. – Mam nadzieję, że ten filmik będzie
dla was przydatny, ale nie, nie mówię, że macie robić to, co ja. Wręcz
przeciwnie. Tytuł Jak się zabić? nie
jest żadną metaforą. Ja naprawdę chcę wam pokazać, jak można się zabić.
Zacznijmy od tego, czy wasza śmierć ma być tylko zwróceniem na siebie uwagi,
pokazaniem najbliższym, że jest wam źle, czy może definitywnie chcecie pozbawić
się życia. Ja wybrałem opcję drugą. Jeśli wybierzecie pierwszą, napiszcie swoim
bliskim jakieś wiadomości i zostawcie otwarte drzwi. Oj, chyba zapomniałem
zamknąć swoje… No trudno. Przejdźmy do kolejnego punktu: co wam będzie
potrzebne. Żyletki – pokazuję ostre przedmioty. – Tabletki, dużo tabletek, im więcej
tym lepiej, alkohol, ponieważ czymś trzeba te leki popić i… aha. Widzicie ten
sznurek za mną? Tak. – Uśmiecham się, chwytając linę. – Pewnie nie wszyscy mają
haki w suficie, więc powinno się bez tego obejść. Myślę, że podcięcie żył i
tabletki wystarczą. Punkt trzeci, uwaga, przygotujcie się, przechodzimy do
dzieła. Bierzemy żyletkę i przejeżdżamy ostrzem po wewnętrznej stronie
przedramienia, zaczynając od łokcia – mówię, demonstrując. Płynna czerwień
opuszcza moje żyły i wydostaje się na zewnątrz.
Wiesz, że zrobiłbym dla ciebie
wszystko?
Zaczynając od rzeczy błahych.
Podarowałbym ci róże. Każdego dnia
bukiet innego koloru. Białe, różowe, czerwone, niebieskie, czarne… Ty zawsze
przyjmowałeś tylko ich główki. Odcinałeś łodygę, a potem trzymałeś kwiat niczym
kielich wina. I wąchałeś płatki.
− Przechodzimy wyżej, zdobimy
naszą skórę kreskami. Ich długość zależy od naszego upodobania. Następnie
nacinamy głęboko żyłę na nadgarstkach.
Wiesz, że zrobiłbym dla ciebie
wszystko?
Poprzez rzeczy kosztowne.
Zawsze byłeś materialistą.
Uwielbiałeś wszystko, co było drogie. Mógłbym ci kupić wszystko, co tylko byś
chciał: drogi samochód, wille w kilku stolicach świata, ubrania od najlepszych
projektantów. Wszystko.
− Teraz bierzemy leki, wysypujemy
na rękę wszystkie tabletki z opakowania i połykamy. – Wsypuję pigułki do ust i
popijam alkoholem. – To samo robimy z kolejnymi opakowaniami. Kiedy kończę, na
moment opieram się na ramieniu o materac łóżka. Pojawiają się zawroty głowy,
robi mi się słabo, widok przed oczyma zaczyna się rozmazywać, ale mimo to widzę
ciebie. Jesteś ostatnim wspomnieniem, które gości w mojej głowie. Ostatkiem sił
chwytam za sznur i zaciskam pętle na swojej szyi. Nie mogę już dokończyć słowami
swojego poradnika.
Wiesz, że zrobiłbym dla ciebie wszystko?
Do rzeczy niematerialnych.
Leżąc z tobą na trawie, pokazałbym
palcem jakąś gwiazdę i nadał jej twoje imię, żebyś zawsze, kiedy spojrzysz w
niebo, przypominał sobie o mnie.
Jak się zabić?
AiLoveYuu ∙ 1 film 123
|
Subskrybuj 0
|
Informacje Udostępnij Dodaj do Statystyki Zgłoś
Opublikowano 20 stycznia 2013
Jak się zabić – krok po kroku…
Pokaż
więcej
Najlepsze komentarze
MrNobody 5 min. temu
[*]
Odpowiedz
ReiRei 10 min. temu
R.I.P
Odpowiedz
Wszystkie komentarze (10)
Leave a comment.
BeautifulSoul 3 min.
temu
Chyba jednak to zrobił… [*]
Odpowiedz w odpowiedzi do: Satsuki (Pokaż
komentarz)
TwiggyKiller 4
min. temu
OMG!
Odpowiedz
Satsuki 8 min. temu
To żart, prawda? On wcale się nie
zabił…
Odpowiedz
JapaneseBeauty 20 min. temu
Aoi, durniu jeden, nie udawaj
ofiary! Upaść tak nisko, żeby nagrywać filmik o swojej „śmierci” i jeszcze dać
to na YouTube?! Kurwa, nie! Jadę do ciebie i dam ci porządnie w pysk, może to
cię otrzeźwi! – Uruha
Pokaż
więcej
wow... to bylo psychiczne o.o
OdpowiedzUsuńha ! Uru sie troszke zawiedzie ^.^ zrobilas tu z niego takiego narcyza z czym bardziej mi sie kojazy Aoi.
a co do tresci to naprawde nie zle
Aoi mogl dac Uru wszzystko a ten go olal i wyszlo jak wyszlo
a najgorsze ze tak jest czesto... ranimy ludzi o tym nie wiedzac a oni przez nas rujnuja swoje cenne zycie
pisz dalej :* weny zycze
Kinga
Świetne, genialne. Kocham takie shoty. Uwielbiam; może tematyka nie jest za przyjemna, ale mi się podoba.
OdpowiedzUsuńŚwietne są te komentarze pod spodem. fajne to zrobione. Aoi... Biedny... Uru mógł mieć wszystko, a co zrobił? Zły...
Ale podobało mi się^^
pozdrawiam, i życzę dużo momentów inspiracji=^.^=
Rena X
Chyba rzeczywiście wykorzystam ten banalny poradnik Aoiego.
OdpowiedzUsuńMoże moje odczucie jest błędne, ale mam wrażenie, że na siłę tworzysz dramat. Nie miałabym nic przeciwko, ale to, co napisałaś, jest najzwyczajniej w świecie infantylne. Nie jestem jakąś wielką fanką Gazette, więc nie będę się kłóciła, że członkowie nie są bandą słodkich idiotek. Po prostu boli mnie to, jak przedstawiane jest samobójstwo.
Gówno na patyku, jak to mówi pewna moja znajoma. Nic więcej.
Pozdrawiam <3
Muszę się zgodzić z Alisse... Nie lubię jak w opowiadaniach występują samobójstwa, zaburzenia psychiczne itp. Dlaczego? Może, dlatego że ja sama co nieco przeżyłam. Uważam, że ktoś, kto tego nie przeżył nie umiałby zrozumieć emocji, jakie ma się w takiej chwili, a jako że jesteś z nami, podejrzewam, że się nie zabiłaś... Niektórych uczuć nie można sobie wyobrazić, trzeba je przeżyć na własnej skórze. Nie lubię krytykować ludzi, więc piszę to z ogromnym bólem. No, a teraz plusy: masz niezłą interpunkcję, prawie niczego nie zapomniałaś, a przynajmniej tutaj. Słownictwo jest w miarę rozbudowane, ale w niektórych momentach skracasz... Jakoś nie przypadło mi do gustu, ale najgorsze też nie jest...
OdpowiedzUsuńHidoi-chan życzy udanych wakacji ^^
Zgadzam się z Alisse Maedą, co do treści (i przesłania?) tego ficka. Znaczy, przesłania nie ma żadnego, jak dla mnie, jednakże mam wrażenie, jakby Aoi był jakimś głupim emo-dzieciakiem, który traktuje wszystko to na poważnie. Rozumiem, że chciałaś przedstawić w realistyczny sposób to tak, jakby wyglądało wstawione na youtube - te przypisy i komentarze itp. Jednak nic mnie w tym nie porusza, a raczej śmieszy. A chyba nie miała to być komedia, nie?
OdpowiedzUsuńZresztą, skoro Aoi podciął sobie żyły, a potem wziął tabletki, to miałby siłę dalej tak mówić i jeszcze powiesić się na linę? Nawet jeśli, to skoro już się zabił, kto wyłączył film i kamerę? Nie sądzę, by był tam Uruha, przecież nie pozwoliłby na to.
~~
Nie wiem czy zgadzam się z osobami przede mną, bo rzadko czytam komentarze, z lenistwa.
OdpowiedzUsuńJeden poważny błąd, który poraził mnie niesamowicie - nawet jak połknął tabletki i popił je alkoholem to NIE mógł mieć od razu zawrotów głowy, etc. Wiem z autopsji, najpierw pojawia się ból brzucha, ale to po jakimś czasie, bo tabletki najpierw muszą się zacząć rozpuszczać ;)
Trudno pisać komentarz jak się czyta takiego shota i słucha "Fuck the system" XD.
Hm, ostatnio chyba za dużo tego dramatu tutaj, nie sądzisz? Ja rozumiem, humor i w ogóle, mi też się zdarza, ale trzeba czasami wstawić coś co jest chociaż trochę zabawne (tak, właśnie się upominam o Who Are You? :D).
Ano, nie wiem czy chciałam coś jeszcze napisać, bo wybiłam się z rytmu... a, w sumie to ten twór jest dosyć dziwny dla mnie, bo nie wywołał u mnie żadnych emocji, co jest do mnie niepodobne O.o
Moim zdaniem to było płytkie(?)
OdpowiedzUsuńKiedy zrobisz sobie nacięcia... To na pewno nie kontynuowała byś tak tego filmiku. To piecze, nawet trochę boli. Kiedy bierzesz tabletki zachowujesz sie prawdopodobnie jak DOMINIK...
Pomysł ciekawy, bardzo przypomina mi Salę Samobójców- zaczyna się od ładowania filmiku i kończy, kiedy ostatnie sekundy na odtwarzaczu mijają... Tu tak samo. Niestety brak niezbędnych emocji Aoia...
Żeczywiście brak emocji.Ale bardzo ładnie piszesz, podoba mi się.
OdpowiedzUsuń