21 sierpnia 2013

68. Reflection (??? x Hizaki)



Tytuł: Reflection
Pairing: ??? x Hizaki
Notka autorska: Ojej, długa przerwa między notkami. Wybaczcie. ^^” Do napisania tego natchnął mnie utwór No Reflection zespołu Marilyn Manson. W one-shocie znajdują się fragmenty tekstu tej piosenki.
Yuuko Mariko Misaki: Również jestem wielką fanką Mansona. Miło mi Cię gościć na moim blogu. :3 Byłam na jego koncercie w Warszawie. Również byłaś? Marilyn bardzo mnie inspiruje, więc mam więcej tekstów nawiązujących do jego twórczości. Mam nawet opowiadanie o jego zespole, które kiedyś tu opublikuję. xD Tego shota dedykuję Tobie. Jest dosyć stary, ale mam nadzieję, że Ci się spodoba. I bardzo dziękuję za skomentowanie tylu moich notek.

„Jestem głuchy, czy martwy?”
Znów tu jesteś. Jak zwykle piękny. W tym miejscu, w tych białych czterech ścianach mam tylko ciebie. Jesteś ze mną cały czas − od kiedy otworzę oczy do momentu, w którym je zamknę. Jestem ciekaw, gdzie znikasz, gdy zasypiam. Chociaż to w sumie nie jest takie istotne, ważne, że ze mną jesteś.
Zawsze, kiedy się uśmiecham, odpowiadasz tym samym. Często do ciebie mówię. Zawsze otwierasz usta wtedy, co ja i zamykasz je w tym samym momencie. Potem uśmiechamy się niepewnie. I wychodzi na to, że nigdy nie dogadujemy. 
„To zrani ciebie bardziej niż mnie”
Czasami zdarza mi się ciebie uderzyć. Wiem, że nie powinienem, ale denerwuje mnie to, że nigdy mi nie odpowiadasz. Mam wrażenie, że mnie ignorujesz, mimo, iż obserwujesz mnie uważnie. Kiedy wymierzam ci cios, na twojej pięknej twarzy pojawiają się pęknięcia.
„Nie jestem(…) pustą stacją, zrobioną z blizn…”
Nie wiem kim jesteś, ale zostałeś stworzony ze szkła. Szkła, które czasem mnie rani. Rozumiem to jednak. W końcu żadna miłość nie może się obejść bez cierpienia.
„Jestem słaby. Nie uciekaj ode mnie.”
Nadchodzi dzień, w którym budzę się i uświadamiam sobie, że ciebie nie ma. Albo sam odszedłeś, albo ktoś mi ciebie zabrał. Biję pięściami w miękkie ściany, krzycząc, by mi ciebie oddali.
Wchodzi jakiś mężczyzna w bieli. Nie jest tak piękny jak ty.
− Gdzie on jest?! Co mu zrobiłeś?! – Rzucam się na niego.
− Uspokój się. To było tylko lustro.
Odsuwam się.
− Jak to lustro?
− Lustro – powtarza. – W ramach badań wstawiliśmy ci lustro do pokoju.
Mężczyzna zapisuje coś w karcie i opuszcza pomieszczenie.
Lustro? Nie, niemożliwe. Próbuje mi wmówić, że jesteś tylko iluzją? Moim odbiciem? Że tak naprawdę ciebie nie ma? Jemu się coś pomyliło. Przecież ty istniejesz naprawdę. I kochasz mnie. Prawie tak mocno jak ja ciebie.

                                           „Nie wiem, którego mnie kocham. Nie mam odbicia.”

4 komentarze:

  1. Kiedy przeczytałam tego oneshoota, przez chwilę nie wiedziałam co napisać. Cóż, ale jeżeli ktoś ma taki talent tylko jedno mogę... to było doskonałe.
    Fragmenty piosenki idealnie komponują się z treścią, tworząc coś magicznego!

    Odpowiedź: Kocham Marilyna nad życie, ale w dzień koncertu byłam poza krajem! (i daaaleko bym miała nawet z domu) Więc rodzice obiecali mi, że kiedy MM będzie w Berlinie, to wtedy pojadę. Dzięki za dedykację i w ogóle super, że to Brian Cię inspiruje... Z niecierpliwością czekam na inne opowiadania i to z MM <3 !

    taionnoakarigazette.blogspot.com

    //Yuuko-san

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow... Tak dziwnie mi sie czytało końcówkę. Uwielbiam gfyw wstawiasz cos na rodzaj takich urojen. Biedny Hizaki... Zabrali mu lusterko xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się. Jest cudne. Krótkie i treściwe,ale skłania do refleksji.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolejne cudo. Piękne. Bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń