29 lipca 2013

63. Dzień i Noc (??? x ???)




Tytuł: Dzień i Noc
Pairing: ??? x ???
Notka autorska: Tekst jest krótki, specyficzny i może Wam się nie spodobać, ale jest przesiąknięty emocjami, które mi teraz towarzyszą. Będzie więcej takich tekstów – krótkich, specyficznych, przesiąkniętych emocjami.

W dzień ty ode mnie odszedłeś. Był wtedy pochmurny poranek. Zaparzyłeś nam kawy. Zdążyłeś swoją wypić, zanim wstałem, a kiedy dołączyłem do ciebie w kuchni, mój napój był już letni. Pocałowałeś mnie w czoło. Odprowadziłem cię do drzwi, a potem stałem w nich długo, trzymając w dłoniach kubek i obserwując jak stopniowo otula cię mgła.
W nocy już nie wróciłeś. Siedziałem na kanapie, czekając na charakterystyczny szczęk kluczy wkładanych do zamka. Ale on nie nastąpił. Ani w noc, ani w dzień, ani w kolejną noc… Czułem jak coś rozrywa mnie od środka. Dławiłem się słonymi łzami, kuląc na kanapie, otulony kocem. Zasypiałem i budziłem się, po to, by znów boleśnie zderzyć się z rzeczywistością, z faktem, że ciebie przy mnie nie ma.
W dzień przyszedł do mnie anioł. Miał poszarzałe skrzydła, a jego poświata słabła z każdą sekundą. Spytałem go, dlaczego tak wygląda. Odpowiedział, że to przez ludzkie grzechy.
W nocy przyszedł do mnie diabeł. A ja padłem na kolana i całowałem go po rękach. Uśmiechał się serdecznie, palcami przeczesując moje poplątane włosy. Tak jak ty robiłeś to kiedyś.
W dzień przyszło do mnie życie. Poprosiło mnie, żebym z niego korzystał. Ale ja chciałem dzielić je z tobą. A skoro ciebie już nie ma…
W nocy przyszła do mnie śmierć. Poprosiłem ją, żeby mnie ze sobą zabrała… A co ona zrobiła? Swoją dupę na mnie wypięła, a w moją mnie kopnęła! Suka!
W dzień przyszedł do mnie listonosz. Z listem pożegnalnym. Od ciebie.
A w nocy przyszła do mnie śmierć. I tym razem mnie zabrała.

4 komentarze:

  1. O mamo, tylko tyle jestem w stanie napisać. Gratuluję pomysłu i weny...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mam pojęcia co napisać bo czytam to kolejny raz i to jest niezwykle tylko trudno znaleźć slowa...

    OdpowiedzUsuń
  3. To jest naprawdę genialne. Naprawdę bardzo ciekawy pomysł. Czytało się bardzo przyjemnie

    OdpowiedzUsuń
  4. Najpierw kwestie techniczne, a mianowicie błędy.
    "Czułem jak coś..." - Przecinek przed "jak"
    "Zasypiałem i budziłem się, po to..." - Bez przecinka przed "po"
    Nadmiar zaimków osobowych. Cholerny nadmiar zaimków osobowych. Nie wiem, jak długo piszesz, jednak jest to typowy błąd początkujących autorów. Wiele rzeczy wynika z kontekstu, np. "Zaparzyłeś nam kawy". Komu miał zaparzyć, jeśli nie im? Nawet gdyby miał w zwyczaju robienia kawy dla sąsiadów, nie ma sensu zaznaczać tego zaimkiem.
    Ten sam problem jest z imiesłowami współczesnymi. Nic, tylko "ąc" i "ąc". Przecież można zmienić budowę zdania, skrócić je albo chociaż zastąpić imiesłowem uprzednim.
    Co do samego opowiadania... To pierwszy tekst Twojego autorstwa, który znalazłam. Zamierzam oczywiście przeczytać resztę, jednak ten niezbyt przypadł mi do gustu.
    Nie chodzi mi o "specyfikę, krótkość ani przesiąknięcie emocjami". Odnoszę wrażenie, iż za wszelką cenę chciałaś, by taki był, robiłaś to jakby na siłę. Sam koncept uważam za przyzwoity, podobnie jak motyw z cyklem dnia i nocy. Inaczej jest z realizacją. Wyszło to za infantylne, momentami za dopowiedziane, a momentami za wzniosłe. Nie współgrało ze sobą. Dobiła mnie już kompletnie zmiana stylu w szóstym akapicie. Wulgaryzmy zdecydowanie nie pasują do klimatu, który wytworzyłaś. Szczególnie jeżeli ordynarny opis jest wręcz żartobliwy, kpiący.
    Wbrew pozorom bardzo podoba mi się zastosowanie ATG. Brak personalizacji bardzo pasuje do tekstu. Poza tym nie trzeba męczyć się z imionami, których wplecenie nie wyszłoby samej formie na dobre.
    Salut.

    OdpowiedzUsuń