11 sierpnia 2014

153. Taste of Death cz. III (Aki x Shindy)



Tytuł: Taste of Death
Pairing: Aki x Shindy
Notka autorska: Jestem zmęczona, ale dodaję, bo Yuuko nie da mi żyć. xD Rozdział jakiś taki krótki… Dopiero teraz zwróciłam na to uwagę. Następne powinny być już troszkę dłuższe. :3 Mogą być błędy, ponieważ naprawdę jestem zmęczona i oczy mi się zamykają, więc sprawdziłam tylko raz, za co bardzo przepraszam. Dziękuję za komentarze. <3

CZĘŚĆ III
Na początku zdziwiłem się, kiedy zobaczyłem męskie bokserki. Szybko jednak wytłumaczyłem to myślą, że dziewczyna może być typowym przykładem chłopczycy. Chociaż jej delikatna twarz, cała ta ulotność, która ją tworzyła, zupełnie się na to nie składały.
Chwyciłem jej nadgarstki jedną ręką i powoli zsuwałem bieliznę. Przyspieszyłem, kiedy ujrzałem dwie, mocno zarysowane linie. Zerwałem bokserki jednym, stanowczym ruchem i z wrażenia puściłem przytrzymywane przeguby.
Shinya... szepnąłem, a chłopak pospiesznie zakrył dłońmi swoje przyrodzenie.
Wstałem i podszedłem do okna. Było tak brudne, że cały krajobraz skąpany był w brązowej mgle.
Dlaczego mi nie powiedziałeś, Shinya? zapytałem, chociaż doskonale znałem odpowiedź. Gdyby się przyznał, zabiłbym go od razu. To ja pierwszy mylnie wziąłem go za dziewczynę. Mogłem się wcześniej upewnić.
Milczał. Odwróciłem się w jego stronę, zirytowany.
Odpowiadaj, jak cię o coś pytam!
Bałem się.
Pokiwałem głową.
No i masz czego. Wyjąłem broń zza paska.
Proszę... Obiecałeś, że nie zrobisz mi krzywdy.
Ja nie dotrzymuję obietnic, jeśli nie mam z tego korzyści.
Już miałem pociągnąć za spust, kiedy zadzwonił mój telefon. Mruknąłem jakieś przekleństwo, schowałem broń i odebrałem.
Ryuichi?! krzyknąłem, rozpoznając głos brata Shinyi. Po cholerę do mnie dzwonisz?!
Ryuichi? powtórzył Shinya, patrząc z nadzieją na komórkę, spoczywającą w mojej dłoni.
Tak, twój kochany braciszek mruknąłem niechętnie, wsłuchując się w wypowiedź Ryuichiego, który nawet nie przejął się losem swojego brata. Nagle Shinya wyrwał mi telefon i zaczął krzyczeć:
Ryuichi! Wszystko dobrze?
Zamarłem, słysząc jego pytanie. Każdy normalny człowiek błagałby o ratunek, a on pyta się jeszcze tego skurwiela, czy jest cały?
Usłyszałem nieco stłumiony, rozpaczliwy wrzask Ryuichiego:
Shinya?! Co ty tam robisz? Niemalże wiedziałem o czym teraz myśli. Przecież jego brat powinien nie żyć. Słuchaj, potrzebuję pieniędzy. Musisz się jakoś stamtąd wydostać i mi je dostarczyć.
Ile? zapytał. I gdzie jesteś?
Nie pozwoliłem Ryuichiemu odpowiedzieć. Popchnąłem gwałtownie Shinyę na łóżko i zabrałem mu telefon.
Jesteś większym sukinsynem niż sądziłem, Ryuichi. Prosisz swojego młodszego brata, by ratował ci tyłek?
Jakim cudem on żyje?
Nie cieszysz się z tego? zapytałem, przytrzymując nadgarstki Shinyi, który krzyczał imię swojego brata i próbował się wyrwać.
Co mam jeszcze zrobić, żeby spłacić długi?
Nie wiem. Sprzedaj organy... zaproponowałem.
Shinya wam nie wystarczy? zapytał z nadzieją.
Jesteś żałosny. Rozłączyłem się i odłożyłem telefon na szafkę przy łóżku.
Muszę mu pomóc jęknął Shinya, nadal starając się wyszarpnąć ręce. Proszę, wypuść mnie. Oddam te pieniądze.
Jak chcesz to zrobić? Dług twojego brata stale rośnie i jest to kwota, której nigdy nie wiedziałeś na oczy.
Coś wymyślę. Nie mogę go tak zostawić. Ty wiesz, gdzie on jest. Powiedz mi, proszę.
Nie powiem ci. To niebezpieczne miejsce, na pewno nie chciałbyś się tam znaleźć.
Ale ja...
Nic nie rozumiesz?! przerwałem mu. To przez niego zabiłem twoich rodziców. Stanął przed wyborem: on albo jego rodzina.
Chłopak pokręcił głową.
Nie, to niemożliwe...
Wolał ochronić własny tyłek. Taka jest prawda. Nic dla niego nie znaczysz. Nie zainteresował się nawet tym, że jesteś teraz u mnie. Gdyby mu na tobie zależało, zrobiłby wszystko, by cię odbić. A co on zrobił? Poprosił ciebie, żebyś przyjechał po niego, w dodatku z pieniędzmi, które masz chyba wziąć z kosmosu!
Ryuichi taki nie jest powiedział pewnie. W jego oczach błysnęły łzy.
Wiesz, kogo chciał teraz dać jako spłatę za wszystkie swoje długi?
Shinya spojrzał na mnie pytająco.
Ciebie.
Nie... Pokręcił głową. Nie wierzę. Zacisnął powieki.
Ale jego zdanie nie ma znaczenia. I tak jesteś mój. Wolną dłonią przesunąłem po jego odsłoniętym torsie. Chłopak otworzył szeroko oczy, zaskoczony moim dotykiem. Mogę zrobić z tobą, co chcę.
Przecież jestem chłopakiem szepnął, kiedy podążyłem niżej aż zatrzymałem się na nagim przyrodzeniu.
Myślisz, że mi to przeszkadza? Płeć nie ma dla mnie znaczenia. Seks to seks. Nieważne z kim. A przyznam, że dawno nie miałem młodego chłopaczka, więc taka niespodzianka działa na moją korzyść. Na moment zamyśliłem się, kreśląc palcem kółka wokół jego sutka. Chciałem przeciągnąć tę chwilę, by powoli smakować jego strachu, który musiał być słony jak łzy, które teraz obficie spływały po jego policzkach. Nie robiłeś tego, prawda? zapytałem z rozbawieniem.
Pokręcił głową. Właściwie, czy to nie byłoby jeszcze za wcześnie? Mogłem go tu przecież trochę dłużej przechować i dopiero pod koniec dać wszystkiemu upust. Teraz dam mu względne poczucie bezpieczeństwa. Może nawet mi zaufa, a później przygotuję mu niespodziankę, jeszcze większą niż on zrobił dla mnie.

5 komentarzy:

  1. Biedny Shinuś ;-; Jego tajemnica została odkryta ;-; Błędów nie znalazłam (albo moje oczy szwankują XD). I to ostatnie zdanie... Czekam na tą niespodziankę z niecerpliwością ^.^
    Wysyłam przez kamerkę weny, może się jakoś przeciśnie...
    ~sadist vampire Yuna.miko

    OdpowiedzUsuń
  2. Ohoho. To się będzie działo, jak Aki zrobi mu niespodziankę. Zaciekawiło mnie to, co takiego wymyśli.
    No cóż, Shindy chcę chronić swego brata, a brat najgorsze ścierwo. Jakoś nie dziwi mnie zaślepienie Shindy'ego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Aki będzie chciał oszukać Shina, ale w końcu się w nim zakocha ze wzajemnością, później będą musieli przezwyciężyć problemy z mafią i bratem-chujem, a na koniec wezmą ślub, adoptują dziecko (Yoichi!) i będą żyli długo i szczęśliwie? XD
    ~sh.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojejku! Jak miło, że się stęskniłaś! ;-; <3
    Takiego obrotu sprawy się nie spodziewałam O_O Ale cudnie! Uhuhuhu!
    Biedny mały Shindy, a Aki taki zły. Tak idealnie!
    Dalej chcę c: daj, daj, daj XD
    (wybacz, nie spałam dobrze tej nocy ^^")

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne *-* Fabuła taka jaką lubię!
    Życze weny i chce kolejny rozdział.

    OdpowiedzUsuń